Zaznacz stronę
Coraz częściej przedsiębiorcy zadają sobie, ale także nam pytanie: co dalej?
Oczywiście nie posiadamy szklanej kuli, nie wróżymy z kart czy z fusów. Polski Ład „oswojony” w sensie merytorycznym (nie mentalnym!) pewnie też nie powiedział jeszcze ostatniego zdania.
Tymczasem wysoka inflacja nie jest jedynym problemem z jakim borykają się polskie firmy.
Pan B. jest importerem podejmującym decyzje o zakupie towarów z Azji. Dotychczas posiłkował się kredytem obrotowym. Niestety dziesięć kolejnych podwyżek stóp procentowych skutkowało tym, że banki wyraźnie zaostrzyły kryteria udzielania kredytów.
Pani D. prowadzi firmę stacjonarną i z jej punktu widzenia największym zagrożeniem może okazać się gwałtowny wzrost kosztów nośników energii. Nic nie wskazuje na to, by przyszły rok powstrzymał ten proces.
Panu F. odbiorcy narzucili dłuższe terminy płatności, które spowodowały zatory płatnicze i konieczność wzmocnienia kapitału poprzez kredyty obrotowe… (patrz: Pan B.)
Staramy się być oparciem dla „całego alfabetu”, bez szklanej kuli, kart i fusów…